RÓWNIA POCHYŁA

W czerwcu tego roku policyjny związek zawodowy ogłosił, że od lipca policjanci rozpoczynają strajk. Oczywiście nie taki jak w innych grupach zawodowych, bo to niemożliwe. Pomimo, że w dużej mierze ma on charakter raczej symboliczny, to sam fakt że zostaje podjęty ma swoją wymowę. Czy rzeczywiście ten krok jest zasadny? Czy też rację ma wiceminister Zieliński, kiedy twierdzi, że sytuacja policji jest dobra, że jest program modernizacji, że nasze pensje tak bardzo rosną. Spróbujmy to przeanalizować.

 

Fakt nr 1. Atrakcyjność zawodu
Jeszcze nigdy policja nie miała tak ogromnych problemów z pozyskaniem chętnych do wstąpienia w jej szeregi. Od wielu lat pogarszają się warunki służby policjantów. Wydłużanie okresu służby, obniżanie pensji z tytułu choroby, systemowe obniżanie etosu tej służby w społeczeństwie poprzez bezpodstawne publiczne atakowanie czynności policjantów, wprowadzanie ogromnej niepewności poprzez zabieranie wypracowanych emerytur, to wszystko nie mogło pozostać bez echa. I nie pozostało.
Bardzo, bardzo dawno temu funkcjonowało takie powiedzenie „nie matura, lecz chęć szczera, zrobią z ciebie oficera”. Trzeba dziś jasno sobie powiedzieć, że obniżając wymagania jesteśmy w stanie pozyskać kandydatów, ale po pierwsze obniżamy wymagania (kto nie wierzy, niech porówna liczbę punktów z jaką przyjmowano policjantów 3 – 4 lata temu i dziś), po drugie coraz częściej trafiają do służby osoby, które trafić nie powinny (wystarczy zapoznać się ze zdarzeniami nadzwyczajnymi, posłuchać opinii przełożonych o młodych funkcjonariuszach). Parafrazując przytoczone parę wersów wcześniej powiedzenie, jeśli ktoś chce dziś zostać policjantem i jest w stanie pokonać tor przeszkód (obiektywna próba) to praktycznie już jest policjantem. Żeby nie było wątpliwości. Absolutnie nie mam zamiaru generalizować i jestem pełen podziwu dla wielu młodych ludzi, którzy w dzisiejszych czasach podejmują służbę, bo są pasjonatami munduru. I chwała im za to. Na szczęście stanowią większość spośród tych, którzy są przyjmowani. Ale jest również prawdą, że dziś zbyt często spotykamy się z postawami młodych adeptów, ich stosunkiem do służby w policji, podejściem do wykonywanych obowiązków, które dyskredytują ich z dalszej służby w mundurze. Jeszcze kilka lat pewne sytuacje były nie do pomyślenia. Dziś staje się to jeszcze nie normą, bo zdecydowana większość młodych funkcjonariuszy wie po co wstępuje do policji, ale pewne zachowania, podejście do służby, brak dyspozycyjności, roszczeniowe postawy, brak kultury osobistej, przestają nas zaskakiwać i dziwić. Kilka lat temu te osoby, nie miałyby szans przebić się przez „sito” naborowe. Dziś są przyjmowani, bo policja nie ma alternatywy, a te osoby są chętne.

Fakt nr 2. Zarobki i rozwój zawodowy
Zarobki są takie, jakie są. Kilka lat temu, jeśli policjant za bardzo dopominał się o swoje, słyszał od przełożonego, że jak mu się nie podoba to „może się zwolnić i iść do Biedronki”. Dziś czytamy memy na whatsApp, kiedy kierownik Biedronki mówi do pracownika „jak ci się nie podoba, to się przyjmij do policji”. Słyszymy ostatnio o tym, ile to podwyższono na najniższych grupach. Przy okazji umyka nam jednak jeden fakt. Podnosząc pensje tylko na wybranych grupach spowodowano, że bardzo spłaszczyły się pensje pomiędzy poszczególnymi grupami. Czym to skutkuje. Policjant na drugiej grupie, ze średnim wykształceniem bądź nawet licencjatem niewiele jest już w stanie w policji osiągnąć. Po kolejnych 15 – 20 latach służby jego pensja wzrośnie w niewielkim stopniu, bo nawet jeśli awansuje na wyższą grupę to zyska kilkadziesiąt złotych. Dziś oczywiście jest zadowolony z otrzymanej podwyżki. Refleksja przyjdzie dopiero po kilku latach, kiedy rozejrzy się po swoich kolegach i koleżankach z ław szkolnych i okaże się, że oni awansują i rozwijają się, a policjant właściwie drepcze w miejscu, bez szans na znaczącą poprawę swojej sytuacji. Można oczywiście założyć, że przecież po studiach da się pójść do Szczytna i zostać oficerem, a wtedy kariera stoi otworem. Teoretycznie tak. Teoretycznie. Równie dobrze, teoretycznie można wysłać totka i zostać milionerem. Dlaczego? Z dwóch powodów. Po pierwsze etatów oficerskich jest mało, co widać w najniższych jednostkach. Po drugie, powrócono do systemu kształcenia oficerów spośród osób, które po ukończeniu szkoły średniej bezpośrednio pójdą do Szczytna. Taka osoba, bez żadnego doświadczenia zawodowego, po kilka latach będzie oficerem i wróci do jednostki na etat oficerski co oznacza, że policjant z kilkuletnim stażem i wyższym wykształceniem, nie będzie miał szans na Szczytno, bo nie będzie dla niego etatu. Dlaczego przyjęto takie rozwiązanie? Bo uznano, że policjant z kilkuletnim stażem służby jest „skażony rutyną” i lepiej zrobić oficerem kogoś z „czystym umysłem” (znaczy się bez „rutyny”). Na całym świecie, chyba we wszystkich branżach, im większe doświadczenie zawodowe, tym pracownik bardziej ceniony i lepiej opłacany. W polskiej policji, doświadczenie zawodowe jest przeszkodą w awansowaniu na wyższe stanowiska.
Mało kto dziś pamięta, ale kiedy pojawiła się dyskusja nad wiekiem emerytalnym policjantów, to jeden z ministrów twierdził, że przecież służba w policji to jak praca kasjerki w .. (i to padła nazwa znanej sieci sklepów). Nie ujmując żadnej pracy, ale jeśli praca w policji to taki sam zawód jak każdy inny, to dlaczego w ostatnich miesiącach, kiedy związkowcy upominają się o podwyżki pensji, słyszymy, że służba w policji to nie tylko pieniądze, ale to przecież również etos służby, poświęcenie dla ojczyny, itd. Kiedy obniżano wiek emerytalny to jakoś tego etosu nie było. Prawda jest taka, że etosem dzieci nie nakarmimy i nie wyedukujemy.

Fakt 3. Modernizacja Policji
Ostatnio można czasami usłyszeć, ile to pieniędzy państwo daje na podwyżki, na modernizację policji, itd. Rzeczywiście, kiedy się tego słucha to człowiek się zastanawia, może faktycznie nie jest tak źle. Ale spójrzmy na to inaczej. Po pierwsze modernizacja to żadna łaska. To obowiązek państwa. Jeśli policja ma być nowoczesna, skuteczna, to MUSI być wyposażona w nowoczesny sprzęt. I nie chodzi o jednorazową akcję raz na 10 – 15 lat, ale systematyczną wymianę sprzętu. Każdy z nas wie na jakim sprzęcie pracuje i czego mu brakuje. W związku z powyższym ustawa modernizacyjna to nie jest przywilej policjantów, to obowiązek państwa. Ustawę modernizacyjną dlatego wprowadzono, że akt rangi ustawy dalej pewną stabilność i gwarancję, że będzie to faktycznie zrealizowane. To, że w ostatnim czasie wreszcie pojawiły się nowe samochody, nowoczesne mierniki to NIE JEST żaden przywilej dla policji. Nasze wyposażenie było już w tak opłakanym stanie, że dalsza zwłoka groziła już tylko katastrofą. To realizacja ustawowego obowiązku państwa, a nie przywilej dla policji! Nikt nam nic daje! Obowiązkiem każdego państwa jest dbałość o wyposażenie służb powołanych do pilnowania porządku. Przy obecnych zagrożeniach, trzeba mieć świadomość, że bezpieczeństwo kosztuje.
Podwyżki dla policji. W okresie obowiązywania ustawy modernizacyjnej 2017 – 2020 pensje wzrosną średnio o 609 zł brutto, przy czym w tej kwocie jest wliczona miesięczna część „13-ki”. Można się doktoryzować, dużo to czy mało. Spójrzmy na to inaczej. W lipcu NIK poinformował, że średnia premia na najwyższych stanowiskach państwowych w 2014 r. wyniosła ok. 3 000 zł. W 2017 r. było to już prawie 34 000 zł. Wzrost o jakieś 1 100 % (słownie: jeden tysiąc sto procent). Można? Można! Ja rozumiem, że to najwyższe stanowiska, ale tam chyba też obowiązuje etos, służba dla kraju, itd. Nie żądam podwyżki o 1 000 %. Uważam, że 100 % w zupełności byłoby satysfakcjonujące.

Postulaty podnoszone przez związkowców są do bólu uzasadnione, ale to czy ich działania odniosą skutek, zależy od nas wszystkich. Albo okażemy się silnym, zwartym środowiskiem, albo .... równia pochyła okaże się baaaardzo długa.
24 lipca 2018 to wyjątkowy dzień dla policjantów. Święto Policji, a do tego obchodzone w roku, w którym świętujemy 100 lecie odzyskania niepodległości. Życzę więc wszystkim uśmiechu na twarzy, optymizmu na co dzień i dumy w sercu!

Cron Job Starts