Statut

Ćwierć wieku! Tyle czasu upłynęło od chwili postania IPA – Sekcja Polska. Gdyby to przenieść na grunt ludzki to można powiedzieć, że stowarzyszenie jest w sile wieku. Weszło w dorosły wiek i właśnie ma przed sobą najlepsze lata. Tak, to optymistyczny wariant. Czy rzeczywiście tak będzie?


Jak cię widzą, tak Cię piszą. Łatwo opisać i ocenić człowieka, jednak jak to zrobić w przypadku stowarzyszenia? Wydaje się, że decydujący wpływ mają tutaj dwa czynniki. Pierwszy to członkowie – osoby, które są twarzami stowarzyszenia. Drugi to przepisy, które regulują życie stowarzyszenia. Tych pierwszych widzimy na co dzień. Zdecydowanie bardziej w cieniu pozostaje statut. A szkoda. Choć niedoceniany, ma ogromny wpływ na życie stowarzyszenia, jego rozwój i perspektywy. Obecny statut ma 25 lat. Powstał na początku lat 90 ub. wieku. Od tego czasu był kilkukrotnie zmieniany, raz z powodu zmian przepisów, innym razem jako inicjatywa wewnątrz stowarzyszenia. Wydaje się jednak, że zdecydowanie odstaje od dzisiejszych realiów. Nie powinno to jednak dziwić jeśli uzmysłowimy sobie, że powstawał w zupełnie innych realiach prawnych. Nie było KRS, nie było ustawy o wolontariacie, nikt chyba wówczas nie słyszał o osobowości prawnej dla stowarzyszenia. Był spontanicznym dziełem grupy zapaleńców, którym zamarzyło się stworzenie „filii” międzynarodowego stowarzyszenia w Polsce. I chwała im za to. Od tego czasu świat w szaleńczym tempie poszedł jednak do przodu, a nasz statut .... drepcze niczym dostojny staruszek. Obrazowo ujmując. Statut przypomina dziś nieco telefon komórkowy z lat 90 ub. wieku. Być może z nowym wyświetlaczem, zmienioną klawiaturą, ale .... kto dziś używa takiego telefonu, pomijając hobbystów?
Niewątpliwie dużymi osiągnięciami było wprowadzenie do IPA funkcjonariuszy Straży Granicznej, wprowadzenie ograniczenia kadencyjności funkcji Prezydenta (nie bez powodu to rozwiązanie funkcjonuje w rozwiniętych demokracjach), poszerzenie działalności stowarzyszenia o cele OPP. Pozytywnie należy również ocenić próbę precyzyjnego podzielenia funkcji poszczególnych organów statutowych. W dalszym ciągu pozostaje jednak sporo do zrobienia. Przede wszystkim określenie charakteru poszczególnych organów, a przede wszystkim rozdzielenie ich kompetencji. Archaiczny jest również system absolutoriów dających mandaty, to rozwiązanie bardzo zamierzchłe i wydaje się, że zdecydowanie nie przystające do dzisiejszej rzeczywistości. Niezrozumiała jest również praktyka stosowania zastępstw za osoby .... które są obecne na zebraniu! Choć przepis wydaje się jednoznacznie wskazywać, że zastępstwa są tylko za osoby nieobecne – nawet logika tak podpowiada. W tej sytuacji nie pozostaje nic innego jak tylko precyzyjnie określić, jaki jest charakter zastępstw podczas zebrań. Z pewnością przyda się precyzyjniejszy podział kompetencji pomiędzy poszczególne organy statutowe. Warto również zdefiniować cele statutowe stowarzyszenia na tyle szeroko, aby stwarzały ramy do rozwoju. Choć działalność w stowarzyszeniu to praca społeczna, to jednak bez wsparcia finansowego możliwości działalności są bardzo ograniczone. Warto zatem zadbać o wskazanie źródeł finansowania, a przede wszystkim określenie możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. Nie bez powodu wskazuje te bolączki. Obecnie trwają prace nad zmianą statutu. To, czy stworzony zostanie akt dający możliwości rozwoju stowarzyszenia na najbliższe lata, czy raczej konserwujący obecne status quo, zależy od Krajowego Zarządu, a następnie Kongresu. Największy problem w przyjęciu nowego statutu to oczywiście znalezienie wspólnego języka. Ale to nie dziwi. To w ogóle problem Polaków, jak dogadać się w sprawach, które nas różnią. Niewątpliwie jest tu duże pole do popisu dla prezydium. Tworzenie nowoczesnych, odważnych rozwiązań wymaga umiejętności patrzenia dużo dalej niż czubek własnego nosa, przewidywania zmian które mogą nastąpić, i zagrożeń które mogą się pojawić. Poziom tworzonych aktów świadczy o ich autorach. Obecne prace to szansa na pozostawienie po sobie czegoś, co wiele następnych lat będzie służyło stowarzyszeniu. Mam nadzieję, że wszyscy odpowiedzialni w tej materii znajdą w sobie na tyle dużo odwagi i umiejętności wzniesienia się ponad podziały, że pozwoli to stworzyć coś, co jeszcze w tym stowarzyszeniu nie udało się zrobić. W końcu przyświeca nam dewiza „Servo per amikeco”.

Cron Job Starts