„Afera Rywina?” Statut jak Konstytucja.

Czyli jak to ze zmianami w statucie było – komedia w trzech aktach

 

Akt I. Poczęcie

Trzy lata pracy i wreszcie po wielu spotkaniach, rozmowach, konsultacjach z prezesami grup wojewódzkich, udało się. W marcu 2018 r. przygotowany został przez Komisję Statutową projekt zmian w statucie. W kwietniu 2018 r. podczas Nadzwyczajnego Kongresu Sekcji Polskiej IPA przewodniczący Komisji Statutowej poddał pod głosowanie propozycje zmian. Jedne zostały przyjęte, inne nie. Samo życie. W tym momencie niniejsza wzmianka powinna zostać zakończona, bo cóż tu dalej pisać, ale ..... właśnie wówczas akcja zaczęła nabierać tempa. Po zakończeniu przedstawiania propozycji zmian przez Komisję Statutową, głos zabrał jeden z prezesów grup. Właśnie przypomniało mu się, że ma propozycje kolejnych zmian. Przez trzy lata nie zdążył ich przedstawić, ale poczuł mocną potrzebę podzielenia się własnymi przemyśleniami właśnie teraz. Statut IPA mówi wyraźnie, że propozycje zmian przygotowuje Komisja Statutowa i to właściwie powinno rozstrzygnąć kwestię, co zrobić w tym pomysłem. Powinno. Ale tak się nie stało. Umówmy się. W końcu statut nie jest po to aby go przestrzegać, ale po to aby był! Po drugie, wszyscy wiemy, że przepisy nie są po to aby je przestrzegać, ale właśnie po to aby je łamać! Obeznany z tymi zasadami prowadzący zebranie radośnie poparł propozycję procedowania kolejnych zmian. I tak też się stało. Przegłosowane zostały kolejne cztery zmiany w statucie. Zgodnie z porządkiem obrad w tym momencie powinno się odbyć głosowanie zatwierdzające wszystkie wypracowane dotychczas zmiany. I tu prima aprilis. Niespodzianka. Prowadzący stwierdził, że właściwie ten punkt nie jest już potrzebny i nie będzie tego głosowania. W zamian, na wniosek osoby z sali odbyło się głosowanie nad tekstem ujednoliconym, choć nikt go jeszcze nie stworzył. Ale czy taki drobiazg może być przeszkodą we wzniosłym akcie tworzenia zmian w statucie?! Jeśli uważasz drogi czytelniku że nie, to znaczy że masz ogromny potencjał, aby w przyszłości przewodniczyć obradom organów statutowych IPA. Nasz prowadzący również nie dostrzegł problemu i dalej obrady w szybkim tempie dobiegły do końca. Tylko malkontenci narzekali, że zgodnie z § 53 ust. 3 Regulaminu Działania SP IPA „Raz przyjęty porządek zebrania nie może ulec zmianie”, ale umówmy się, czy tworząc wielkie rzeczy, a takim na pewno jest zmienianie statutu, należy zajmować się jakimiś drobiazgami? Głos ludu! To się liczy. I w tej radosnej i jakże twórczej atmosferze obrady dobiegły końca. Wiecznie niezadowoleni malkontenci skorzystali jednak z możliwości powiedzenia „sprawdzam” i wystosowali pismo do sądu rejestrowego w Poznaniu, dzieląc się swoimi wątpliwościami.

Akt II. Narodziny

Aby statut nabrał tzw. „mocy urzędowej”, należy go zarejestrować w KRS, co też Prezydium Krajowego Zarządu Sekcji Polskiej uczyniło. I już na dzień dobry pojawił się problem. Otóż, sąd rejestrowy zaaprobował zmiany zgłoszone przez Komisję Statutową i przegłosowane na kongresie i jednocześnie odrzucił wszystkie 4 zmiany zgłoszone przez jednego z prezesów uznając, że tryb ich zgłaszania był sprzeczny ze statutem! Zgłosił przy tym kilka uwag natury technicznej i polecił przygotować ujednolicony tekst zawierający zatwierdzone zmiany. I tu chyba najciekawsza część tej sztuki. Otóż osoba przygotowująca tekst ujednolicony statutu miała za zadanie poprawić te fragmenty statutu, które wskazane zostały przez sąd. I ta tytaniczna praca została wykonana. I musiała to być wyjątkowo ciężka harówka bowiem w twórczym zapale nanoszenia zmian, wprowadzona została jedna poprawka która w statucie znaleźć się nie powinna. Otóż w statucie zmieniono treść § 38a ust. 1 – tj możliwość podnoszenia składki. Ta zmiana, to jedna z czterech propozycji zmian w statucie zgłoszona podczas kongresu przez jednego z prezesów i odrzucona przez sąd rejestrowy! Warto podkreślić, że trzy z tych czterech zgłoszonych zmian miały charakter formalny i właściwie nikomu nie przeszkadzało, że zostały zgłoszone. Ale czwarta z tych propozycji dotyczyła właśnie § 38a ust. 1 statutu i była niezwykle istotna ponieważ poszerzała krąg podmiotów, które mogą podnosić wysokość składki członkowskiej. Poprawiając statut zgodnie ze wskazówkami sądu rejestrowego, zmieniono przy okazji paragraf, który zmieniany nie powinien być! Dlaczego spośród czterech odrzuconych poprawek, ponownie wpisano do statutu akurat tą, na której Prezydium Krajowego Zarządu tak bardzo zależało? Odpowiadając na to pytanie posłużę się słowami piosenki Ireny Santor „Jak to się stało, nie wiem do dziś...”. Tym o to sposobem statut po zmianach został w końcu poczęty. Co prawda z wada genetyczną, ale nie czepiajmy się.

Akt III. Leczenie

Po kilku miesiącach jeden z wiecznych malkontentów postanowił bliżej przyjrzeć się procesowi rejestracji zmian w statucie, a że był Przewodniczącym Komisji Statutowej to i zadanie miał ułatwione. Doskonale wiedział co w statucie znaleźć się powinno. W efekcie otrzymał pismo z sądu rejestrowego. Stwierdzono w nim, że rejestracja zmian w statucie była możliwa tylko dlatego, że sąd został wprowadzony w błąd, przy czym sąd nie wyklucza, że wprowadzenie w błąd było celowe. (pismo z Sądu jest do wglądu)
W efekcie tych działań w sądzie wznowione zostało postępowanie i treść statutu została dopasowana do właściwej treści, ale ... niesmak zostaje. Chyba.
Już całkiem na koniec, w końcu są wakacje. Jeden niezmiernie istotny fakt. O ile możliwy wydaje się ludzki błąd podczas zgłaszania zmian do KRS, o tyle szokujący wydaje się fakt, iż po otrzymaniu z sądu zatwierdzonego tekstu ujednoliconego nikt z osób w Prezydium Krajowego Zarządu zajmujących się rejestrowaniem zmian w sądzie, przez tyle miesięcy nie zgłosił faktu powyższej nieścisłości. Świadczy to albo o totalnym braku kompetencji po stronie tych osób Prezydium, które zajmowały się rejestrowaniem zmian w statucie, albo co gorsze, zauważyły błąd i postanowiły z niego skorzystać podczas najbliższego Kongresu.
„To już jest koniec” śpiewały elektryczne gitary i przychylam się do tej tezy.

Cron Job Starts